Rozdział 412
Sabrina nie urodziła się uparta. Była typem, który błyszczałby, gdyby tylko dano jej trochę ciepłego światła w rzeczywistości.
Jednak od młodości nie zaznała zbyt wiele ciepłego światła.
„ Sabrino, chodź tu, chodź tu szybko.” Starsza pani na głównym siedzeniu pomachała do Sabriny, gdy ta zaczęła otwierać małe mahoniowe pudełko obok niej.