Rozdział 261
Aino była niezwykle inteligentnym dzieckiem, które nie potrzebowało wiele pomocy, aby zrozumieć sytuację, w której się znajdowała. Kiedy uczyła się w swoim starym przedszkolu, wdawała się w bójkę, gdy ktoś powiedział coś złego o jej matce i biła tę osobę, dopóki nie cofnęła tego, co powiedziała. Ale tym razem było inaczej, jej kłótnia z innym dzieckiem nie tylko przysporzyła matce kłopotów z nauczycielem, ale również kosztowała ją ogromną sumę pieniędzy. Aino przez chwilę wydawała się zamyślona, po czym powiedziała do Kingstona: „Wujku Kingstonie, od tej pory nie powinieneś nazywać mnie małą księżniczką, nie podoba mi się to. Możesz nazywać mnie małym draniem, jak inni, nie będę się denerwować, jeśli usłyszę to częściej, to może nie będę miała ochoty kogoś uderzyć następnym razem, gdy to usłyszę”.
Słowa dziecka zawsze były niewinne i prawdziwe, nie miała nic złego na myśli, ale zarówno Sebastian, jak i Kingston byli widocznie poruszeni tym, co powiedziała. Sabrina poczuła gulę w gardle, gdy trzymała głowę nisko, a jej serce waliło z bólu.
Dopiero po kilku minutach Kingston odpowiedział: „Mała księżniczko, nie martw się. Od tej pory każde dziecko w przedszkolu będzie musiało nazywać cię małą księżniczką. Nikt nie odważy się cię dręczyć, rozumiesz?”