Rozdział 1584
Jane zasłoniła policzek, który płonął z bólu. „C-czemu mnie uderzyłeś?”
Ivy prychnęła: „A co z tego, że cię uderzyłam? Uderzam cię, bo jesteś taka skąpa! Nigdy cię nie chcieli, a ty i tak się tu wcisnęłaś! Jak bezczelnie upierasz się przy pozostaniu, nawet jeśli musisz sprzątać stoły i wycierać podłogę. Kto chciałby taką ciężarną kobietę jak ty??”
„...” Jane nie odpowiedziała już, bo wiedziała, że jakikolwiek opór przyniesie tylko dalsze tortury. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że ktoś stał przy drzwiach, patrzył i szlochał w milczeniu.