Rozdział 1551
Nie było już łez, które można by wycisnąć z oczu Jane. Jej oczy bolałyby, gdyby miała płakać dłużej.
'Jane, dlaczego nadal jesteś taka zdenerwowana? Czy to przez dziecko?"
Już nie chciała trzymać dziecka w brzuchu. Przez ostatnie trzy dni odbijała się i uderzała w brzuch, żeby się go pozbyć. Jednak wyglądało na to, że dziecko miało bardzo silną witalność. Bez względu na to, jak bardzo cierpiała, dziecko wciąż tam było. Ponadto czuła w swoim brzuchu bicie serca małego dziecka. Dlaczego niebiosa muszą jej tak płatać figle? Kiedyś bardzo pragnęła dziecka, ale nie była w stanie zatrzymać żadnego z nich. Jednak w tym momencie już nie chciała dziecka, ale to dziecko bardzo spokojnie rosło w jej brzuchu. Nagle się roześmiała. Być może to właśnie zaplanowały dla niej niebiosa. Wolą Boga było, żeby zasłużyła na tortury żywcem z ciążowym brzuchem. Jednak nic już nie miało znaczenia. Dopóki jej teściowa mogła jeszcze żyć, po prostu pozwoli innym torturować ją, jak im się podoba.