Rozdział 1488
Jane spojrzała na Alexa z pogardą. „Co powiedziałeś?”
Tłumiąc chęć, by ją przytulić, zdjąć własną kurtkę, założyć ją jej i zanieść do samochodu, ze strachu przed sprowokowaniem jej, odpowiedział spokojnie: „Miałaś rację, Jane. Śledziłem cię przez kilka dni. Obawiałem się, że mogę cię wystraszyć i zmusić do szaleńczego działania, więc nie odważyłem się do ciebie podejść. Mówię ci to od razu, nie jestem tu, by cię zabić. Jestem tu, by zabrać cię do domu”.
„...” Jane spojrzała na Alex. Uśmiech pojawiał się i znikał wielokrotnie, zanim gwałtownie rzuciła resztki z ręki na ziemię.