Rozdział 565 Jestem tu dla Ciebie (część druga)
„To była ona. Ale za co?” Daisy przełknęła ślinę. Jej oczy były pełne łez, ale powstrzymała je. Złapała go za rękę tak mocno, że zapomniała, że Edward nie był zabójcą, ale mężczyzną, którego kochała i ceniła. Edward wyczuł jej emocje, nie przypominał jej o tym, chociaż czuł ból, gdy mocno trzymała jego dłoń.
„Tylko wysoka pozycja i wielkie bogactwo mogą popchnąć bezdusznego człowieka do zabicia przyszłej matki”. Edward zamknął oczy i postanowił powiedzieć jej wszystko, co wiedział. Zignorował ból w swojej dłoni. Zniósłby cały ból dla niej, gdyby mogła poczuć się lepiej, trzymając mocno jego dłoń.
„Co powiedziałaś?” Daisy ścisnęła jego dłoń jeszcze mocniej. Jej oczy stały się straszne. Wpatrywała się w Edwarda, oszołomiona. Nie mogła uwierzyć własnym uszom. Coś było nie tak. Jej matka była w ciąży. Nie, to nieprawda.