Rozdział 550 Spisek (część druga)
„Powinieneś zapytać o to panią Ouyang! Myślę, że ona może dać ci bardziej odpowiednią odpowiedź niż ja”. Edward podniósł oczy w stanowczy sposób. Jego twarz nagle stała się zimna jak lód. Nie był już tym leniwym dandysem w zwykłych dniach.
„Mamo, co się tu dzieje? Co się stało?” Gdyby Mary była choć w połowie tak mądra jak jej matka, nie zadałaby tak głupiego pytania w tym krytycznym momencie. Mary była głupia. Nie zdawała sobie sprawy z podtekstu rozmowy, jaka toczyła się między Edwardem a jej matką.
„Skąd mam wiedzieć? Wypij swoje wino i nie wtrącaj się, Mary!” Yakira przewróciła oczami na córkę. Jaką głupią córkę urodziła! „Głupia dziewczyno! Chcesz, żebym przyznała się do winy przed Edwardem! Jak bardzo chciałabym, żeby Edward wysłuchał moich wyjaśnień i uwierzył w każde moje słowo. Ale to może się zdarzyć tylko wtedy, gdy słońce zacznie wschodzić na zachodzie. To niemożliwe!” Yakira nie mogła powstrzymać się od drwiny z córki w głębi serca.