Rozdział 525 Lepiej, żeby kobieta była zacięta (część druga)
„Dziękuję za troskę, Dowódco. Teraz czuję się o wiele lepiej. Ale zastanawiam się, dlaczego chcesz, żebym tu był”. Nie był ekspertem w kwestii oficjalnych manier. Ale potrafił mówić w sposób oficjalny. W końcu był biznesmenem i to była dla niego niezbędna umiejętność, aby zarządzać sprawami taktownie.
„Jesteś zbyt skromny, panie Mu. Miałem cię odwiedzić. Ale słyszałem, że zostajesz w domu i nie idziesz do biura. I nie sądzę, żeby wypadało mi iść do twojego domu. Więc zaprosiłem cię tutaj”. Dowódca podał Edwardowi herbatę przygotowaną przez ordynansa. Ponieważ Daisy lubiła herbatę, pomyślał, że Edward też lubi herbatę. Dlatego przygotował herbatę, żeby go poczęstować, nie pytając go, co chciałby wypić.
„ W porządku. Chciałem znaleźć okazję, żeby złożyć tu wizytę. Zrobiłeś mi przysługę, zapraszając mnie tutaj, komandorze”. Edward powiedział, co myśli. Był na bazie dwa razy, ale jedynym miejscem, do którego poszedł, był obszar mieszkalny . Poza tym była noc. Więc nie widział wyraźnie otoczenia. Mimo to tym razem również nie przyjrzał się dokładnie bazie, nadal miał o niej ogólne wrażenie, ale poznał ją lepiej.