Rozdział 515 Czym było szczęście?
„Spokojnie. Rozumiem, dlaczego był wściekły. Został zdegradowany do stopnia porucznika. Musi być mu ciężko. Oboje awansowaliśmy dzięki własnym zasługom, więc wiem, jak to może być trudne. Nie winię go”.
Taka właśnie była Daisy. Bez względu na to, jak bardzo inni ją prowokowali, zawsze stawiała się w ich sytuacji, aby racjonalnie zrozumieć ich perspektywę. To była zarówno siła, jak i słabość. Ludzie często wykorzystywali jej dobroć, pozostawiając ją bezradną z tego powodu.
„Ale nie sądzę, żeby cię rozumiał. Czy zapominasz, że próbował cię zdołować? Jesteś wyrozumiały wobec takiego podstępnego złoczyńcy jak on, ale on nie docenia twojej dobroci. Spójrz na swoją krzywdę. To cena, jaką płacisz za bycie zbyt miłym”.