Rozdział 484 Przyjmij moją odpowiedzialność jako twój mąż (część pierwsza)
Kevin westchnął głęboko, stojąc nieruchomo, próbując się uspokoić. Następnie delikatnie zapukał do drzwi i powiedział: „Leena, proszę otwórz drzwi. Przepraszam za to, co powiedziałem; ale uwierz mi, że nie miałem tego na myśli. Mogę to wyjaśnić. Czy mogłabyś otworzyć mi drzwi?”
Kevin nie miał zamiaru obwiniać Leeny ani nic takiego. Podniósł głos tylko dlatego, że martwił się o nią, piękną młodą dziewczynę błąkającą się samotnie nocą. Popełnił błąd, wyrzucając z siebie te ostre słowa bez większego zastanowienia i nie spodziewał się, że zrani to uczucia Leeny.
W sypialni Leena cały czas milczała. Ona również nie wiedziała, co się z nią dzieje. Dlaczego miałaby się tak denerwować i smucić tylko z powodu czegoś, co powiedział? Wiedziała, że tak naprawdę nie był na nią zły, ani nie próbował jej opieprzyć. Leena zawsze była hojną dziewczyną, która nigdy nie chowała urazy do nikogo, kto nie miał zamiaru jej skrzywdzić. Ale dlaczego zachowywała się w ten sposób? Czy dlatego, że tą osobą był Kevin?