Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Ustawa o równoważeniu
  2. Rozdział 52 Przerwy
  3. Rozdział 53 Randka w nocy
  4. Rozdział 54 Błędny numer
  5. Rozdział 55 Ceremonia Bogini Księżyca
  6. Rozdział 56 Alfa Wilk
  7. Rozdział 57 Kontynuowany
  8. Rozdział 58 Ostatnia próba tańca
  9. Rozdział 59 Spa Day Sleepover
  10. Rozdział 60 Próba generalna
  11. Rozdział 61 Na balu
  12. Rozdział 62 Zmiana partnerów
  13. Rozdział 63 Zmiana nadchodzi
  14. Rozdział 64 Trzech to już tłum
  15. Rozdział 65 Kiedy impreza się kończy
  16. Rozdział 66 Podwójne kłopoty
  17. Rozdział 67 Niespokojne wilki
  18. Rozdział 68 Wybór Daisy
  19. Rozdział 69 Życie towarzyskie pełne zajęć
  20. Rozdział 70 Ups
  21. Rozdział 71 Naucz się swojej lekcji
  22. Rozdział 72 Myśląc o niej
  23. Rozdział 73 Trudna sytuacja
  24. Rozdział 74 Bez winy czy bez wstydu
  25. Rozdział 75 Terapia detaliczna
  26. Rozdział 76 Rozmowa
  27. Rozdział 77 Wyrafinowana niewinność
  28. Rozdział 78 Szkolny zamęt
  29. Rozdział 79 Bliski kontakt
  30. Rozdział 80 Wszyscy dorośli
  31. Rozdział 81 Włosy 911
  32. Rozdział 82 Selfie Zapisz
  33. Rozdział 83 Ty znowu
  34. Rozdział 84 Wyzwanie bojowe
  35. Rozdział 85 Emocje pościgu
  36. Rozdział 86 Pływanie w blasku księżyca
  37. Rozdział 87 Zwykłe postępowanie
  38. Rozdział 88 W stosach
  39. Rozdział 89 Kolacja i pokaz
  40. Rozdział 90 Nowe ja
  41. Rozdział 91 To jest sztuka
  42. Rozdział 92 Sieć Luna
  43. Rozdział 93 Plus Jeden
  44. Rozdział 94 Niespodziewany gość
  45. Rozdział 95 Rozmowa
  46. Rozdział 96 Ona jest moja
  47. Rozdział 97 Oszukany
  48. Rozdział 98 Winny
  49. Rozdział 99 Weź to w biegu
  50. Rozdział 100 Poza kontrolą

Rozdział 6 Odrzucenie Jego uczuć

Wszystko, co mogłam zrobić, to pokręcić głową. Byłam zbyt przytłoczona, by mówić. Mój umysł wirował, niezdolna zaakceptować tego, co powiedział Victor: Jak mogłabym być Albertą Wilson?

I nie chciałam być zaręczona z Victorem. Nie mogłam wyjść za mąż za takiego mężczyznę.

Jasne, był przystojny i czarujący, ale go nie lubiłam. Jak mogłam zakochać się w mężczyźnie, którego nie lubiłam? A on był przyzwyczajony do umawiania się z pięknymi kobietami Alfa, takimi jak kobieta, z którą był w restauracji. Nigdy nie mógłby mnie pokochać.

„To prawda, Daisy” – powiedział Victor. „Jego głos był łagodny i miły”. Próbki DNA, które wczoraj oddałaś w klinice, dowodzą, że Alex Wilson jest twoim ojcem”. Victor obdarzył mnie kolejnym czarującym uśmiechem, który zaparł mi dech w piersiach.

Patrząc na promienną, uśmiechniętą twarz Victora, zdałem sobie sprawę, że mnie nie pamięta. To było dla mnie trudne do zrozumienia. Gdyby ktoś na mnie zwymiotował, nigdy bym go nie zapomniał. On chyba nie patrzył na ludzi. Prawdopodobnie nie uważał, że jestem wystarczająco ważny, by mnie pamiętać.

„Nie! Masz niewłaściwą osobę” – krzyknęła Andrea. Jej oczy zwęziły się, gdy na mnie spojrzała. Nigdy nie widziałem jej tak wściekłej. „Daisy nie jest Alfą”.

Andrea popchnął mnie bliżej Victora. „Chodź. Spójrz na nią. Czy to ta dziewczyna, którą chcesz poślubić? Jest brzydka, niezdarna i nie potrafi mówić. To jąkająca się dziwoląg! Musisz zrobić test DNA jeszcze raz. Było jakieś pomylenie czy coś”.

Powstrzymałam łzy, gdy Victor mnie obejrzał. Andrea miała rację. Nie byłam żadną Księżniczką Alfa i musiałam być ogromnym rozczarowaniem dla Victora. Moja twarz płonęła ze wstydu i upokorzenia, gdy przyglądał mi się uważniej.

Victor milczał przez długą chwilę. Potem jego uśmiech powrócił i wziął mnie za rękę. „Nie ma pomyłki” – nalegał.

„Daisy jest córką Alexa Wilsona i nie jest brzydka ani dziwadłem”.

Jego oczy stały się lodowate, gdy zwrócił się do Andrei. „Nie wiem, kim jesteś” – głos Victora trzasnął jak bicz. „Ale twoja zazdrość sprawia, że jesteś brzydki. Nigdy więcej nie mów o mojej narzeczonej w ten sposób”.

Cecilia i Andrew pospieszyli do pokoju. Kłótnia musiała ich obudzić. Wyglądali na wściekłych i zdezorientowanych.

„Kim jesteś, żeby zwracać się do naszej kochanej córki w taki sposób...” Cecilia szybko się zatrzymała, gdy zobaczyła twarz Victora.

„Jestem Victor Klein” – odpowiedział. „Dlaczego pozwalasz swojej kochanej córce zwracać się do Daisy w tak paskudny sposób? Czy Daisy była poddawana takiemu traktowaniu przez całe życie? Adoptowane dzieci również zasługują na miłość i ochronę swoich rodziców”.

„Oczywiście, panie Klein” – odpowiedział Andrew. „Andrea, przeproś natychmiast Daisy!”

„Czemu zależy ci na Daisy?” zapytała podejrzliwie Cecilia.

„Daisy to Alberta Wilson” – odpowiedział spokojnie Victor. „To córka Alexa Wilsona, lidera Zjednoczonego Stowarzyszenia Alfy. I mojej narzeczonej”.

Cecilia otworzyła usta ze zdumienia. „Ale... jak?”

„Jej pochodzenie zostało potwierdzone testami DNA i wygląda dokładnie jak jej prawdziwa matka w tym samym wieku. Teraz jej ojciec nie może się doczekać, żeby wróciła do jego domu” – Victor uniósł jedną brew. „Masz jeszcze jakieś pytania?”

„Kochamy Daisy” – Cecilia zamilkła na chwilę i nagle głośno oświadczyła. „Trzymaliśmy ją i opiekowaliśmy się nią przez siedemnaście lat. Prawda, Daisy, droga?”

Nie chcąc robić większego zamieszania, skinęłam głową. Wszystko działo się tak szybko, że nie mogłam tego wszystkiego przyswoić.

„Andrea, przeproś Daisy i idź do swojego pokoju” – rozkazała córce Cecilia.

Andrea wybuchnęła płaczem i wybiegła z pokoju. Dźwięk trzaskających drzwi jej sypialni rozbrzmiał w całym domu.

Zostanie surowo ukarana, panie Klein – powiedział Andrew. – Obiecuję.

„Dopilnuj tego”, powiedział Victor. Następnie zwrócił się do Daisy. „Otwórz swoje prezenty, Daisy. Mam nadzieję, że ci się spodobają”.

Pokręciłam głową, nie śmiejąc mówić. Moje jąkanie byłoby zbyt krępujące przed Victorem.

Inny gość przy drzwiach odwrócił uwagę wszystkich ode mnie, więc pobiegłam otworzyć drzwi,

To był mężczyzna, który wyglądał jak lokaj w klinice. Wydawał się zaskoczony, widząc Victora.

„Nie wiem, jak mnie tu wyprzedziłeś, panie Klein” – powiedział kamerdyner Victorowi. „Przyszedłem powiedzieć Daisy i Smithom o wynikach badań DNA Daisy, ale przypuszczam, że ty już im powiedziałeś”.

„Tak, Benson. Nie mogłem się doczekać, żeby poznać moją przyszłą żonę” – wyjaśnił Victor i przedstawił mnie Bensonowi, kamerdynerowi mojego ojca.

„Zabierzmy ją do domu” – powiedział Benson. „Przywiozłem limuzynę, żeby ją zabrać”.

„Wspaniale” – powiedział Victor. „Daisy, najdroższa, wyjdź na zewnątrz do samochodu. Zadbam o to, aby twoje prezenty towarzyszyły ci do domu twojego ojca”.

Trzęsłam się strasznie. Drogie prezenty, ojciec miliarder, limuzyna i narzeczony Alfa, którego nie kochałam, były dla mnie zbyt dużym obciążeniem. To było zbyt wiele.

Spojrzałem na Amy, która stała na końcu pokoju. Ona również była w szoku, ale kiedy moje oczy się spotkały, uśmiechnęła się i pokazała kciuk do góry. Może wszystko będzie dobrze.

Kiedy Victor wyciągnął do mnie rękę, mocno ją ścisnęłam. Wsparcie jego silnego ramienia było pocieszające. Byłam zdezorientowana i przestraszona. Czułam, jakby moje życie wymykało mi się spod kontroli.

Victor poczuł, jak moje ciało drży, i ścisnął moją dłoń. To był miły gest, ale musiałam mu powiedzieć, co myślę.

„Nawet jeśli... naprawdę jestem córką Alexa Wilsona, to i tak... nie chcę wyjść za ciebie” – wyjąkałam.

Puściłam ramię Victora i spojrzałam na podłogę. Jak bardzo chciałabym móc mówić normalnie, kiedy byłam zdenerwowana. Czułam się jak idiotka, jąkając się i jąkając, odmawiając poślubienia Victora na oczach kamerdynera, Cecilii i Andrew.

Ale wtedy Amy znów się do mnie uśmiechnęła i skinęła głową. Odwzajemniłam skinienie i poczułam przypływ odwagi.

„Chciałabym... nie wyjść za ciebie” – powiedziałam Victorowi. Nie mogłam uwierzyć, że wypowiadam te słowa. Małżeństwo zawsze było ostatnią rzeczą, o której myślałam. Chciałam coś zrobić ze swoim życiem, zanim wyjdę za mąż. „Ale chciałabym poznać mojego ojca... ojca” – dodałam.

Byłem podekscytowany, że w końcu będę mógł poznać mojego ojca. Przez całe życie wyobrażałem sobie, jaki on będzie. W moich snach był przystojny, miły i zabawny. I bardzo kochał mnie i moją matkę.

W pokoju znów zapadła cisza. Cecilia i Andrew gapili się na mnie, jakbym stracił rozum. Dla nich liczyły się tylko pieniądze i władza. Nie pożałowałbym opuszczenia tego domu. Miałem nadzieję, że nigdy nie będę musiał wracać.

„O naszym małżeństwie możemy porozmawiać później” – powiedział Victor i ponownie podał mi ramię.

Pozwoliłam Victorowi odprowadzić mnie do czekającej limuzyny. Byłam szaleńczo podekscytowana. Jechałam na spotkanie z moim biologicznym ojcem. Chociaż marzyłam o tym dniu od lat, nigdy nie spodziewałam się, że się wydarzy.

Victor pomógł mi wsiąść na tylne siedzenie i uśmiechnął się do mnie w oczy. „Wkrótce cię zobaczę, Alberto”.

„Duh... Daisy” – powiedziałem. „Moje... moje imię to Daisy i...”

Zanim zdążyłem powiedzieć cokolwiek, Victor roześmiał się i powiedział: „Do zobaczenia później”, a następnie zamknął drzwi limuzyny. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczyłem, gdy samochód odjechał od krawężnika, był rozbawiony uśmiech na przystojnej twarzy Victora.

تم النسخ بنجاح!