Rozdział 133
Tyler i ja wstaliśmy o świcie. Kiedy jednak dotarliśmy do wagonu restauracyjnego na śniadanie, zobaczyliśmy Iris już tam przed nami, patrzącą przez okno, z pustą filiżanką herbaty na stole przed nią.
„Wstajesz wcześnie” – zauważyłem, gdy dołączyliśmy do niej z Tylerem.
Uśmiechnęła się. „Zawsze tak było”.