Rozdział 1218 Zasługuję na nagrodę
„ Przyczyniłem się do naszego zwycięstwa, prawda?” – zapytał Nathaniel, pochylając się nieco bliżej Cecilii z figlarnym uśmiechem.
Na szczęście dla niej, siedzieli teraz w prywatnym samochodzie, a nie zatłoczonym autobusie turystycznym, jak wcześniej. W przeciwnym razie połowa rodziców zauważyłaby, jak Nathaniel tak otwarcie się z niej dokucza.
Policzki Cecylii zarumieniły się, gdy próbowała zachować spokój.