Rozdział 1217 Czy nie zasługuję na wdzięczność?
Miranda, wciąż w jednym z zespołów, kipiała ze złości. Jej twarz wyrażała mieszankę gniewu i frustracji, gdy ściszyła głos, by zwrócić się do innych matek wokół niej. „Czego się tak boicie? Nathaniel jest teraz spłukany. Nie jest już CEO”.
Ale jej próba umniejszenia wpływu Nathaniela okazała się nieudana. Pozostałe matki nie były już takie pewne.
Jeden z nich zawahał się, zanim przemówił. „Jeśli nic mu nie zostało, to dlaczego ci mężczyźni tak się go bali? Wyglądali, jakby zobaczyli ducha w chwili, gdy zdali sobie sprawę, kim on jest.