Rozdział 785
Nina
Gęsta zasłona mgły wisiała ciężko w powietrzu, otulając nasz prowizoryczny obóz całunem niesamowitej ciszy. Gryzący odór dymu wciąż przywierał do naszych ubrań i włosów, pozostając wspomnieniem piekła, z którego ledwo uciekliśmy z życiem.
Dwa dni. Spędziliśmy dwa dni w podróży i przez cały ten czas nie widziałam ani nie słyszałam od moich przyjaciół ani od mojego męża.