Rozdział 490
Nina
Stałem pośrodku ciemnego lasu, powietrze było ciężkie i gęste od mgły. Światło księżyca przebijało się przez baldachim wysokich sosen, rzucając wydłużone cienie, które zdawały się tańczyć i migotać na wietrze.
Ale nie byłem sam.
Nina
Stałem pośrodku ciemnego lasu, powietrze było ciężkie i gęste od mgły. Światło księżyca przebijało się przez baldachim wysokich sosen, rzucając wydłużone cienie, które zdawały się tańczyć i migotać na wietrze.
Ale nie byłem sam.