Rozdział 2454
Ian wstrzymał oddech, wpatrując się w zabarykadowane drzwi toalety, a zimny pot spływał mu po plecach.
W tym momencie oczy Justina były pełne łez, jego wzrok był niespokojny, a świadomość go opuszczała.
Gdyby nie było nikogo, kto mógłby go ochronić podczas wycofywania się, byłby niczym więcej niż ofiarnym barankiem czekającym na rzeź.