Rozdział 2360
Ostre spojrzenie Jace'a natychmiast zatrzymało się na Lucasie. Jego wyraz twarzy stwardniał, gdy zauważył niemal nagą dziewczynę rozciągniętą na kolanach starszego mężczyzny.
Dziewczyna wymusiła kruchy uśmiech, choć jej ciało drżało, gdy szorstkie dłonie Lucasa bezlitośnie macały jej miękkie krągłości. Słabo oświetlony pokój cuchnął rozwiązłością, brudem i zepsuciem.
Na szyi dziewczyny wisiał kołnierzyk identyczny z tymi, które nosiły dziewczęta w szklanych klatkach. Na nim wyryto serię szokujących liczb – cenę za jej istnienie.