Rozdział 2190
Christopher przyciągnął kobietę, dla której poświęcił wszystko, w swoje ramiona, trzymając ją, jakby była najcenniejszym skarbem. Jego spocona dłoń przycisnęła się do jej pleców, a on trzymał ją mocno, jakby mógł ją połączyć ze swoją duszą.
„Christopher... Ty bestio... Puść mnie...” Bella błagała. Jej oczy były czerwone i pełne łez. Jej głos był przesiąknięty zarówno gniewem, jak i wrażliwą łagodnością. Pomimo gniewu, jej kruche, kuszące piękno tylko podsycało pożądanie Christophera.
„ Bello, nie masz pojęcia, jak bardzo twój obecny stan mnie teraz podnieca” – powiedział Christopher, jego głos drżał, gdy walczył, by się powstrzymać, a kropla potu spływała mu po skroni. Jego oddech był ciężki od pożądania, wypełniając powietrze wokół niej.