Rozdział 1867
Liam spojrzał na Zoe z fałszywym uśmiechem, w jego oczach widać było złośliwość. „Twój pomysł kosztował mnie rękę. Dlaczego miałbym być nieszczęśliwy, podczas gdy ty wychodzisz z tego wszystkiego bez szwanku? To niesprawiedliwe, nie uważasz?” „Wujku Liamie, co jeszcze możesz z tym zrobić?” Zoe oczyściła się z jakiegokolwiek zaangażowania. „Rozpowszechniłeś raport medyczny Carrie na posiedzeniu zarządu i kazałeś zamknąć Carrie. Nie brałem w tym udziału. To tylko gadanie. Nie masz dowodu, że raport medyczny pochodzi ode mnie. Przykro mi, że cię rozczarowuję, ale nic na mnie nie masz”.
"Naprawdę?"
Liam wybuchnął śmiechem, a jego rechot sprawił, że włosy Zoe stanęły dęba. „Myślisz, że nikt nie wie, co zrobiłaś, Zoe? Mam nadzieję, że nie zapomniałaś, że w szkole zebrałaś łobuzów, żeby czepiać się Carrie”. Zoe zbladła, a jej serce zabiło szybciej. „O-o czym ty mówisz? Kto się jej czepiał?”