Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251 Jaki jest stan
  2. Rozdział 252 Korytarz
  3. Rozdział 253 Płacz cięższy
  4. Rozdział 254 Zrozpaczona opinia
  5. Rozdział 255 Oszałamiający i czarujący
  6. Rozdział 256 Samobójstwo Rosalindy
  7. Rozdział 257 Rzuć okiem
  8. Rozdział 258 Stan depresyjny
  9. Rozdział 259 Puste groźby zagrożenia dla firmy
  10. Rozdział 260 Godność, nie pieniądze
  11. Rozdział 261 Pozostań przy życiu
  12. Rozdział 262 Błyszczący determinacją
  13. Rozdział 263 Zła odpowiedź
  14. Rozdział 264 Żadnych urazów
  15. Rozdział 265 Słodka, piękna i bogata
  16. Rozdział 266 Rozwikłaj osobowość
  17. Rozdział 267 Pośmiewisko w kręgu biznesowym
  18. Rozdział 268 Rosnące zainteresowanie
  19. Rozdział 269 Ukłucie zazdrości
  20. Rozdział 270 Współczynnik przyciągania
  21. Rozdział 271 Urok władzy
  22. Rozdział 272 Wybieraj dobrze
  23. Rozdział 273 Szczęśliwie zorganizowana rodzina
  24. Rozdział 274 Róża damasceńska
  25. Rozdział 275 Przekleństwo miłości
  26. Rozdział 276 Słowa Sekretarza
  27. Rozdział 277 Dopasowane idealnie
  28. Rozdział 278 Ekskluzywne partnerstwo
  29. Rozdział 279 Data powrotu
  30. Rozdział 280 Odkrywanie piękna
  31. Rozdział 281 Niepokojący chłód
  32. Rozdział 282 Entuzjazm Belli
  33. Rozdział 283 Eliminacja przeszkód
  34. Rozdział 284 Lochy
  35. Rozdział 285 Nowa moda
  36. Rozdział 286 Uroczystość zaręczynowa
  37. Rozdział 287 Urok i uwodzenie
  38. Rozdział 288 Słodki i delikatny głos
  39. Rozdział 289 Urodziny Rosalindy
  40. Rozdział 290 Brak prawdziwej miłości
  41. Rozdział 291 Biedne dziecko
  42. Rozdział 292 Bezczelny łobuz
  43. Rozdział 293 Etap rozpaczy
  44. Rozdział 294 Głośny trzask
  45. Rozdział 295 Kontynuuj w miłości
  46. Rozdział 296 Prawdziwe myśli braterskie
  47. Rozdział 297 Anioł odkupienia
  48. Rozdział 298 Moje rozstanie; „Powinieneś odejść”
  49. Rozdział 299 Przymusowe rozdzielenie
  50. Rozdział 300 Fatalny cios: Skręcony w szaleństwie

Rozdział 1693

Gdy Justin odwrócił się, by odejść, Bella złapała go za dużą dłoń. Jej oczy były łagodne i błyszczące, a policzki zarumieniły się kusząco. „Naprawdę musisz już iść? Naprawdę pozwolisz mi się wykąpać samej?” Jabłko Adama Justina mocno drgnęło, a jego oczy pociemniały z pożądania. Żyły na jego dłoni, którą trzymała, nabrzmiały i pulsowały. „Nie chcę cię tu zostawiać samego, ale nie spałeś dobrze przeze mnie przez ostatnie dwie noce. Jeśli zrobimy to jeszcze raz dziś wieczorem, obawiam się, że twoje plecy nie wytrzymają...”

Zanim zdążył dokończyć zdanie, w oczach Belli zabłysły łzy.

Lekkim ruchem jej delikatnych palców jedyny ręcznik, jaki pozostał na jej szczupłym ciele, zsunął się na podłogę.

تم النسخ بنجاح!