Rozdział 174 Osoba o miękkim sercu jest słaba
Kiedy Jean poszła do biura pana Coopera, pozostali tam byli. „Pani Eyer, powiedziałem wszystko, co mogłem. Musi mi pani uwierzyć”. Pan Cooper trzymał się za podbite oko. „Naprawdę nie wiem, gdzie teraz są ci dwaj!”
„ Może on naprawdę nie wie” – wyszeptał Sonny. „Uspokój się, Ben. Nie jestem pewien, co mu się stało, ale dziś nie jest w dobrym nastroju”.
Gdyby tak dalej było, byłyby kłopoty. Zostaliby oskarżeni o brak rozsądku. Jean przejrzał rzeczy, które zapisał pan Cooper. „To tyle. Nie będzie wiedział o reszcie”.