Rozdział 111 Wahanie
Jean odwróciła wzrok i usłyszała, jak ktoś woła ją po imieniu. „Powinieneś odpocząć jeszcze parę dni”. Zoe po raz pierwszy okazała Jean troskę.
Na szyi Jean wciąż była gaza medyczna. Wstała spokojnie i się uśmiechnęła. „Wszystko w porządku”. Tak, wszystko w porządku.
Nadal żyję. Ponadto widziałem, jak podli potrafią być ci ludzie. To jest powód, dla którego nie należy się ukrywać. Ponieważ Edgar kocha Gigi, pozwolę im w pełni doświadczyć ich miłości.