Rozdział 267 267
Mężczyzna był zaskoczony, gdy spojrzał w głębokie, świecące złote oczy Alfy Kiliana, groźnego alfy stada. „To naprawdę ty?” zapytał pewnym głosem.
Alpha Kilian spojrzał mu w oczy, jego wzrok był przenikliwy. „Rozpoznajesz mnie?”
„Spotkaliśmy się przy wejściu do hotelu” – odpowiedział mężczyzna, wciąż nie mogąc otrząsnąć się z szoku.