Rozdział 260 260
To była kolejna noc grozy dla Nelly, bezksiężycowe niebo rzucało złowrogi cień na jej niespokojne myśli. Blizny po makabrycznej śmierci jej rodziców, torturujące płomienie, które ją uwięziły, bezlitośnie drapały jej umysł.
W głębi niespokojnego snu, nawiedzające wizje zalewały jej podświadomość. W jej pokręconym śnie, niegdyś niegroźny tatuaż jej ojca rozkwitł jak niesamowity kwiat, jego żywe niebieskie odcienie pulsowały nieziemskim blaskiem. Jego eteryczna obecność stała się silniejsza, jego zagadkowy obraz wypalił się w jej drżącej psychice.
Nagle oczy Nelly otworzyły się gwałtownie, a jej otoczenie zmieniło się z przerażającej fantasmagorii jej snu w zimną, zwyczajną rzeczywistość jej pokoju. Oszołomiona i zdezorientowana, wpatrywała się w sufit przez to, co wydawało się wiecznością, aż do jej drżących uszu dotarły słabe dźwięki przyciszonych głosów. Wyczuwając upływ czasu, obudziła się z niespokojnego snu.