Rozdział 250 250
Zatrzymując samochód tuż przed wejściem, Thalia zaparkowała i rzuciła kluczyki ochroniarzowi z chytrym uśmiechem. Nie mogła oprzeć się pokusie tego, co znajdowało się w środku.
Gdy Thalia weszła do budynku, natychmiast dostrzegła kogoś stojącego przed szklanymi oknami. Kobietę, którą rozpoznała, ale nie potrafiła jej zidentyfikować. Thalia zmarszczyła brwi i pokręciła głową z rozczarowaniem. „Zakochany głupiec” – mruknęła pod nosem.
Podając zaproszenie personelowi recepcji, Thalia przeszła przez pomieszczenie, witając każdego, kogo mijała, z nutką groźby w głosie.