Rozdział 216 216
Mężczyzna stojący naprzeciwko nich. Widział go już wcześniej w Infinitium, a ten ostatni najwyraźniej był synem tej kobiety. Jednak patrząc na jego oczy, intuicja Spencera podpowiadała mu, że coś jest nie tak. W jednej chwili udawał kaszel i zwrócił wzrok na Nelly.
„ Poczekam na ciebie na zewnątrz”. Po wypowiedzeniu tych słów, ruszył do przodu z zamiarem i wyszedł ze złowrogim uśmiechem igrającym na ustach. Nelly stała twardo na swoim miejscu, wpatrując się w Alfe Zachary’ego. Minęło zaledwie kilka księżyców od ich ostatniego spotkania, a on zdawał się przeobrazić w zupełnie inne stworzenie. Hałaśliwość jego dawnego stada, Moonwalk, nigdzie nie była widoczna, zastąpiona zmęczeniem zdradzającym upływ czasu. A jednak dojrzała aura przylgnęła do niego.
Alfa Zachary nie spodziewał się, że spotka Nelly w sercu świętego szpitala. W chwili, gdy ich spojrzenia się skrzyżowały, nieznośny ból zacisnął się w części jego serca. Nie spuszczając z niej wzroku, podszedł. „Minęło zbyt dużo czasu”, stwierdził.