Rozdział 201 201
Tony odwrócił się, jego wzrok przesunął się na komputer obok niego, w jego umyśle narastał pomysł. Jego oczy zwęziły się, gdy psotny plan nabrał kształtu. Zdecydowanym krokiem przeszedł przez pokój i włączył komputer, upewniając się, że wszystko jest w porządku, zanim kontynuował.
Mimo młodego wieku, Tony posiadał niesamowitą szybkość. Wpatrywał się uważnie w ciemny ekran komputera, z ekscytacją w środku. Pojawiła się pojedyncza czerwona kropka, która zmieniła się w ciąg liter Ustranii w żywej czerwieni. Pisał gorączkowo, mrużąc oczy w skupieniu. Jego obsydianowe oczy, ciemne i przenikliwe, pozostały utkwione w ekranie. Uśmiech pojawił się na jego ustach po kilku minutach, wiedząc, że Sam nie będzie go już niepokoił. Tony nie spieszył się z wyłączeniem komputera; zamiast tego przeciągnął ciało, odchylił się do tyłu i rytmicznie stukał w stół, z niecierpliwością oczekując tego, co nastąpi.
Chwilę później zadzwonił telefon, przerywając oczekiwanie. To była Thalia. Tony odebrał telefon nonszalancko, jakby miał cały czas świata. „Halo”. „Sam powiedział mi, że nie może przyjść jutro. Teraz możesz się zrelaksować”, poinformowała go Thalia.