Rozdział 963 Okres karencji
Marco nie zatrzymywał Loraine; po prostu stał tam i patrzył, jak samochód odjeżdża, nie odwracając się w stronę Solar Company, dopóki samochód nie zniknął mu z pola widzenia.
W tym momencie, z oczami pełnymi szkła, przypominał ducha błąkającego się bez celu.
Kiedy wrócił do swojego biura, nie zauważył Carla stojącego tam, napiętego i niespokojnego. Marco usiadł, z twarzą pozbawioną emocji, i zaczął stukać smukłymi opuszkami palców w stół, a każde stuknięcie brzmiało złowieszczo.