Rozdział 824 Nabycie Grupy Bryant
Opuszczając teren, Marco nie spieszył się od razu z powrotem. Zaniepokojony, że Loraine może wykryć jego emocjonalny niepokój, celowo zatrzymał się na korytarzu, poświęcając chwilę na uspokojenie się.
Spojrzał na zmiażdżony chleb w swojej dłoni, a poczucie bezradności zalało go. Frustracja głęboko w nim zakopana nie chciała się rozproszyć.
Od czasu uwolnienia się z szponów rodziny Bryantów Marco rzadko spotykał osoby tak uparte i irytujące jak Clifford. Samo myślenie o obliczu Clifforda wystarczyło, by go rozwścieczyć.