Rozdział 681 Winowajca
Loraine skierowała się w stronę sierocińca, miejsca, które kiedyś było jej domem.
Kiedy Marco się obudził, poczuła odnowioną energię, podobną do napełniania pękniętego balonu. Jej zmęczenie zniknęło, pozostawiając jedynie determinację.
Jej jedynym pragnieniem było teraz szybkie zakończenie tej sprawy. Nie pozwoli, aby cierpienie Marca poszło na marne, ani nie pozwoli, aby sierociniec został skrzywdzony.