Rozdział 562 Jego szczerość
Wszystkie oczy zwróciły się w kierunku głosu i zobaczyłem Marca, który przechadzał się swobodnie z kieliszkiem wina w dłoni.
Tego wieczoru miał na sobie skromny, czarny garnitur, a jego wyraziste rysy twarzy nie zdradzały żadnych emocji. Od razu oczarował eleganckie kobiety obecne na przyjęciu.
Jego cel był jasny: Loraine.