Rozdział 476 Zależy mi
Rzeczywiście, Loraine poczuła odrobinę wyrzutów sumienia za swoje wcześniejsze kąśliwe słowa skierowane do Marco. Prawdę mówiąc, ich związek był obecnie pozbawiony jakichkolwiek romantycznych podtekstów.
Nie powinna była interesować się prywatnymi powiązaniami i preferencjami Marca.
Z drugiej strony Marco przybył w samą porę z rzadką grupą krwi, której potrzebował Aldo. Skontaktował się nawet z zespołem naukowym, zdobywając robota chirurgicznego, znacząco jej pomagając. Poza tym jego odważne uratowanie Rowana oznaczało, że rodzina Torresów była mu bardzo wdzięczna.