Rozdział 1300 Mądry osioł
Wychodząc z ambasady, Marco poczuł się zdezorientowany w sposób, który był dla niego rzadki. Tajemnice dotyczące królewskiego rodu nie były oficjalnie tajne, ale omawianie ich było powszechnie uważane za niewłaściwe, szczególnie dla ludzi takich jak on i Loraine, którzy wcześniej ignorowali politykę Eplistanu. To był niezły szok.
Marco był jednak pewien, że pan K. mówi prawdę; taką informację można było łatwo potwierdzić.
To, co go naprawdę oszołomiło, to nie fakt, że obecny monarcha nie pochodził z królewskiego rodu, ale raczej ukryte w oświadczeniu pana K. implikacje.