Rozdział 1297 Konfrontacja
Nagle w pomieszczeniu zapadła cisza, a wszystkie spojrzenia skierowały się w stronę pudeł Loraine i Caroline.
Damon zmarszczył brwi, przygotowując się do wstania, ale Loraine subtelnie gestem nakazała mu zachować spokój. Wychodząc ze swojego pudełka, wystawiła się na wścibstwo wszystkich obecnych.
Niezrażona plotkami Loraine zachowała swój elegancki spokój. Uśmiechnęła się wdzięcznie i zwróciła się do Caroline: „Wasza Wysokość, co skłoniło Cię do takich twierdzeń?”