Rozdział 1076 Nieznany podmiot
Gdy Doris wyszła, w biurze natychmiast zapadła cisza. Nawet Qbot zdawał się wyczuwać zły nastrój Marco i ucichł.
Loraine podeszła do Marca i stanęli razem przy oknie francuskim, w milczeniu obserwując scenę rozgrywającą się poniżej.
Z podwyższonego punktu widzenia biura prezydenta, postacie na ulicy były ledwo widoczne, wydawały się maleńkie.