Rozdział 636
Walczyłam, żeby to wszystko ogarnąć. Najwyraźniej byłam jedną z zaginionych księżniczek Bear. Byliśmy na Północy. Nikt nie przybędzie, żeby nas uratować.
Nicholas był daleko, może nadal stał w tej sali balowej, gapiąc się na miejsce, w którym byłem. Albo, co gorsza, nadal walczył z wojownikami niedźwiedzi, których Jane wkradła.
Nie miałem pojęcia, ile czasu minęło, i nie miałem jak tego sprawdzić. Pokój, w którym byliśmy z Joyce, był bardzo pusty poza naszymi klatkami. Wyglądał jak stara piwnica na wino, ale nie zostawiono żadnych butelek. Półki zaczęły gnić.