Rozdział 586
Gniew Nicholasa zaczął wibrować w nim. Warczał, prawdopodobnie nie zdając sobie z tego sprawy, z każdym wydechem.
„Już najwyższy czas, żebym sam porozmawiał z Bridget” – powiedział cicho i groźnie. Jednak mimo to nie ruszył się – dopóki nie odsunęłam się na tyle, żeby na niego spojrzeć. Spojrzał mi w oczy surowym wzrokiem. „Powinienem był ją naprostować dawno temu”.
„Co powiesz?” – zapytałem go.