Rozdział 359
Julian powoli przesunął rękę do przodu i położył dłoń na moim ramieniu.
W mojej głowie nakazałem sobie, Nie sztywniej. Nie sztywniej. Nie sztywniej.
Gdybym kochała Juliana romantycznie, byłabym zadowolona z tego wyraźnego znaku własności i uczucia. Więc starałam się grać rolę i się uśmiechać. Czułam niepokój na ustach.