Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251 Daj Ci nowy dom
  2. Rozdział 252 Człowiek rodzinny
  3. Rozdział 253 Złapany na kamerze
  4. Rozdział 254 Trzymajcie się nawzajem
  5. Rozdział 255 Pierwsza miłość
  6. Rozdział 256 Ostrzeżenie Marley
  7. Rozdział 257 Cudowna scena
  8. Rozdział 258 Konferencja prasowa
  9. Rozdział 259 Już nie jestem ofiarą
  10. Rozdział 260 Pomoc Briana
  11. Rozdział 261 Podziękowania dla Sonii
  12. Rozdział 262 Bycie skutym kajdankami w miejscu publicznym
  13. Rozdział 263 Śledzenie
  14. Rozdział 264 Skuci do siebie
  15. Rozdział 265 Kim był Dylan?
  16. Rozdział 266 Tajne Odsłonięte
  17. Rozdział 267 Szczere przeprosiny
  18. Rozdział 268 Spanie w tym samym pokoju
  19. Rozdział 269 Fabuła Marleya
  20. Rozdział 270 Odgryź się
  21. Rozdział 271 Wspaniały pokaz
  22. Rozdział 272 Wyciągnij ją z kaucji
  23. Rozdział 273 Incydent w barze
  24. Rozdział 274 Niebezpieczna walka
  25. Rozdział 275 Tajemnica poliszynela
  26. Rozdział 276 Podstępny atak
  27. Rozdział 277 Nagłe wyznanie
  28. Rozdział 278 Trzymaj mnie za rękę
  29. Rozdział 279 Rządzenie Rileyem
  30. Rozdział 280 Pokrzywdzony
  31. Rozdział 281 Negocjacje w przymierzalni
  32. Rozdział 282 Światło w ciemności
  33. Rozdział 283 To było nieporozumienie
  34. Rozdział 284 Będę Cię chronić
  35. Rozdział 285 Zmuszony do przeprosin
  36. Rozdział 286 Zemsta
  37. Rozdział 287 Niebezpieczna kolacja
  38. Rozdział 288 Dzieci są zakładnikami
  39. Rozdział 289 Odsłaniająca sukienka
  40. Rozdział 290 Czy powie „tak”?
  41. Rozdział 291 Moja tożsamość jest ujawniona
  42. Rozdział 292 Przyznaj się do związku
  43. Rozdział 293 Sytuacja odwrócona
  44. Rozdział 294 Ciepły dom
  45. Rozdział 295 Wybacz mu
  46. Rozdział 296 Namiętność w wannie
  47. Rozdział 297 Elena została porwana
  48. Rozdział 298 Różne opinie
  49. Rozdział 299 Poproś Zoe o pomoc
  50. Rozdział 300 Zdecydowany pójść na spotkanie

Rozdział 6 Pościg

Punkt widzenia Debry:

Ignorując moje protesty, Leonel podszedł do mnie powoli i groźnie spojrzał.

„Debra...” Vicky powiedziała łagodnie, próbując przekonać mnie, żebym się poddała. „Po prostu posłuchaj, co on mówi. Musisz pomyśleć o swojej przyszłości!”

Przyciągnęłam Vicky i błagałam cichym głosem: „Myślę o swojej przyszłości! Nie mogę dokonać aborcji! Musisz mi pomóc, Vicky. Muszę uciec”.

Twarz Vicky opadła. Musiała uważać, że to zły pomysł. Ale w końcu jej wyraz twarzy złagodniał i wyszeptała: „Okej, zrobię, co mogę”.

Widząc, że jest na pokładzie, natychmiast podniosłam głowę i udawałam, że poddaję się Leonelowi. „Dobrze, zrobię aborcję pod jednym warunkiem. Najpierw musisz pozwolić mi odwiedzić grób mojej matki”.

Leonel nie zgodził się od razu. Zamiast tego najpierw zadzwonił do mojego ojca po jego pozwolenie. Kiedy mój ojciec się zgodził, Leonel w końcu ustąpił.

„Chodźmy” – powiedział szorstko. „Powinieneś być wdzięczny za łaskę Alfy Eduardo”.

Opierając się chęci przewrócenia oczami, skinęłam głową i w milczeniu podążyłam za nimi z celi do samochodu.

Samochód zatrzymał się na cmentarzu. Wzięłam głęboki oddech i powiedziałam: „To już wszystko. Proszę, pozwólcie mi pomodlić się przed jej nagrobkiem”.

Leonel otworzył drzwi samochodu i ostrzegł: „Odprowadzę cię tam. Nie próbuj niczego”.

„Okej, dziękuję.” Opuściłem głowę, żeby ukryć zdenerwowanie.

Niedaleko ostatniego miejsca spoczynku mojej matki znajdował się mały las. A za lasem była granica stada. Gdybym tylko mógł przekroczyć granicę...

Głęboko w lesie mogłem zobaczyć wiele namiotów rozstawionych wokół ogniska.

To było to – moja szansa na ucieczkę.

Pobiegłam, złapałam koniec kawałka drewna na opał i podpaliłam namioty. Cały obóz pogrążył się w chaosie, gdy ludzie biegali dookoła krzycząc, tymczasowo blokując drogę Leonelowi.

Wykorzystałem ten chaos i od razu pobiegłem do lasu z Vicky.

Las był bujny i robiło się ciemno, więc ludzie Leonela nie mieli szans nas dogonić w najbliższym czasie.

Biegliśmy tak szybko, jak mogliśmy i w końcu zyskaliśmy od nich pewną odległość.

Ale mdłości spowodowane ciążą mnie sparaliżowały. Ivy również nie czuła się dobrze, więc stopniowo zwolniliśmy.

Na szczęście mogłam zobaczyć skraj lasu przed sobą.

Właśnie gdy myśleliśmy, że nam się uda, nagle za nami rozległ się głos Leonela.

„Zatrzymaj się, Debra Clarkson!” Leonel ostrzegł głośno. „Alpha Eduardo wydał rozkaz. Jeśli nadal będziesz się opierać, zabijemy cię na miejscu!”

Wiedziałem, że Leonel nie kłamie. Mój ojciec nienawidził mnie za to, co zrobiłem, a żądza krwi Leonela była oczywista. Jego mordercze intencje były tak namacalne, że dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie.

Strach rozproszył moją uwagę, a Leonel wykorzystał okazję, by przybrać postać bestii i rzucić się na mnie.

Jego wilk był bardzo dziki, jego szare futro stało dęba, a oczy błyszczały w świetle księżyca.

Leonel był najlepszym żołnierzem stada. Gdybym nie była w ciąży, mogłabym mieć szansę się oprzeć. Poza tym Ivy nie była w stanie walczyć. Nie mogła nawet biec z pełną prędkością.

"Debra, jesteś martwa!"

Leonel z zimnym wrzaskiem rzucił się naprzód i próbował ugryźć mnie w szyję.

Błysk bieli przeleciał przede mną i uderzył w Leonela, powodując, że ten poleciał do tyłu.

To był wilk Vicky!

„Debra, uciekaj!” krzyknęła Vicky, warcząc na Leonela, który już doszedł do siebie po upadku.

Ale Vicky nie była żadnym przeciwnikiem dla Leonela. Wkrótce została ugryziona i bezlitośnie pocięta przez dzikiego Leonela. Krwawe rany na jej białym futrze wyglądały przerażająco.

Zaczynałem się zastanawiać, czy jestem w piekle. Krew była wszędzie, a ja byłem zbyt zszokowany, żeby poruszyć choć jednym mięśniem.

„Uciekaj, Debra... Proszę...” – krzyknęła Vicky resztką sił, po czym stoczyła się w dół wzgórza na skraju lasu.

"Vicky!"

Pobiegłam tak szybko, jak mogłam, z sercem mocno ściśniętym w piersi. Czułam się przytłoczona strachem i niepokojem, zastanawiając się, czy Vicky przeżyła upadek.

W tym momencie nie chciałem niczego więcej. Chciałem tylko, żeby Vicky żyła. Zrobiłbym wszystko, żeby żyła.

تم النسخ بنجاح!