Rozdział 1140 Przeszukaj góry
Punkt widzenia Debry:
Byłem zagubiony, jedyną opcją wydawało się zaufanie Calebowi. Myśl o możliwej utracie Dylana była nie do zniesienia.
Caleb delikatnie pocałował mnie w czoło i polecił ochroniarzom, aby uważnie obserwowali Elenę. Następnie podniósł mnie w ramionach i wróciliśmy do willi.