Rozdział 55. Jaką jestem kobietą?
Śmiech dobiegł zza drzwi. Odwróciłem się i zobaczyłem Casona i Rodriga stojących w drzwiach.
Cason stłumił śmiech i przemówił z figlarnym uśmiechem. „Przepraszam za podsłuchiwanie, ale wasze głosy niosły się dobrze i nie mogliśmy nie podsłuchać”.
Wyraz twarzy Rodrigo był surowy, gdy podszedł do Elliota i wręczył mu dokument. „Wiem, że teraz masz rodzinę, o którą musisz się troszczyć, ale nie powinieneś pozwalać kobietom takim jak Gianna dręczyć Olivii” – mruknął.