Rozdział 1871 Zerwij więzi
W dużej willi rozbrzmiewały krzyki Rosetty. Błagała o wybaczenie, ale wyraz twarzy Alyssy pozostał niewzruszony.
Być może wyczuwając dezaprobatę matki, Rosetta stała się jeszcze bardziej roztrzęsiona. „Mamo, przepraszam! Obiecuję się zachowywać. Nie porzucaj mnie! Nawet przy złej reklamie wciąż mogę dobrze wyjść za mąż. Proszę, mamo, daj mi jeszcze jedną szansę”.
Alyssa wzięła głęboki oddech i odwróciła się. Jej głos był zimny. „Za późno na przeprosiny. Zawiodłeś mnie, po całym wysiłku i trosce, jaką w ciebie włożyłam”.