Rozdział 738 Alexander, czy uważasz, że jestem tego godny?
Sophia wsunęła palec na cięciwę i obróciła się w stronę Rosalie. „Panno Liam, przegrałaś zakład. Idź i stań tam”.
Jej głos, choć swobodny, niósł w sobie niewątpliwy autorytet.
Sophia nigdy nie tolerowała obcych, zwłaszcza tych, którzy wydawali jej się niemili.