Rozdział 730 Urodzony na szczycie władzy
Aleksander milczał, ale jego spojrzenie było jak ostrze lodu.
Mojżesz zachwiał się pod tym zimnym, nieustępliwym spojrzeniem, a dreszcz przebiegł mu po kręgosłupie.
Zmusił się do niezręcznego uśmiechu, jego ręka machała nerwowo. „Alexander...”