Rozdział 696 Jego Ukochany jest obudzony
Gdy Alexander schodził po schodach, Jax zrobił krok naprzód, skinął głową, jego postawa była przesiąknięta pokorą i szacunkiem. „Panie Hopkins” – przywitał się łagodnie.
Mężczyzna przed nim nie był tylko głową rodziny Hopkinsów – był postacią tak potężną, że nawet Rada Starszych darzyła go szacunkiem.
Dla rodziny Foster, siedzącej piętro niżej, okazanie jakiegokolwiek braku szacunku było nie do pomyślenia.