Rozdział 599 Dziwnie się dziś zachowujesz
Alexander stał wysoki i nieustępliwy, jego obecność była dominująca. Kiedy Sophia na niego naparła, szybko zdała sobie sprawę, jak nieruchomy był.
Wydawało mu się to równie bezcelowe, jak próba przesunięcia góry, zwłaszcza że nie miał zamiaru się ruszyć.
Zobaczył jej odbicie w oknie od podłogi do sufitu, obserwując, jak się z nim zmaga. Rozbawienie przemknęło przez jego twarz, zanim ułożyło się w powolny, świadomy uśmiech.