Rozdział 457 Coś było nie tak w zachowaniu Aleksandra
W chwili, gdy Emma zauważyła Adalynn wchodzącą, zerwała się na nogi. „Pani Hemingway, minęło trochę czasu”.
„Rzeczywiście”, odpowiedziała Adalynn, a na jej ustach pojawił się subtelny uśmiech. „Słyszałam, że twoje zaręczyny są nieuniknione. Jaki jest cel tego spotkania?”
Usta Emmy wygięły się, gdy lekko się pochyliła. „Chciałabym zamówić u ciebie suknię” – powiedziała, robiąc pauzę dla efektu. Następnie dodała: „Suknia, która przyciągnie wzrok. Taka, która sprawi, że wszyscy będą bez słowa”.