Rozdział 365 Potrzebujesz mojej pomocy
Spojrzenie Aleksandra zatrzymało się na Sophii, jego ostro zarysowane rysy twarzy były zacienione nieczytelnym chłodem. Znał ją zbyt dobrze, by pomylić to z próbą uwodzenia.
Mocno ściskając ją, wyciągnął ją z wody, a jego dłoń musnęła jej rozgrzaną skórę.
Nienaturalne ciepło sączące się przez jej ciało sprawiło, że jego brwi się złączyły. Miał mgliste podejrzenie, co się z nią stało.