Rozdział 297 Sztuka bycia ofiarą
Słysząc głos Ethana, oczy Sophii zwęziły się w szparki, zanim jej usta wygięły się w drapieżnym uśmiechu. „Znów grasz dzielnego bohatera, widzę.
Odwróciła się w stronę Ethana i napotkała jego pogardliwe spojrzenie.
Jego wzrok przeszywał ją na wskroś, z osądem zarezerwowanym dla złoczyńców z książek, znęcających się nad niewinnymi pannami.